środa, 13 listopada 2013


Dziś robiłam porządki w mojej szafce i znalazłam takie stare opowiadanie. Jak to zaczęłam czytać to nie mogłam uwierzyc jakie kiedyś pisałam głupoty. A mimo to postanowiłam zamieścić tutaj te głupoty . A więc do dzieła:   Piekna, słoneczne popołudnie. Na twarzy czuć żar zachodzącego słońca. Zachodzi tak cudnie, z płynącą słodyczą. Jest ogromne, jego tarcza ma barwę ognia i niczym płomień rozświetla ponure i zapomniane części bożego świata. Czym on byłby bez tej złocistej kuli? A ona , zupełnie nie zdając sobie sprawy ze swej życiodajnej siły, od czasu do czasu leniwie spojrzy na tę jedyną zamieszkaną planetę ( możnaby tu postawić wiele znaków zapytania, znaków które chyba powinny zostać tu na zawsze). A i jej mieszkańcy czasem odwzajemnią to spojrzenie, tak od niechcenia. Bo cóż oni mają ze soba wspólnego? Każde zapatrzone w siebie i przekonane o swej wyższości. Nikogo to do niczego nie doprowadzi, ale nie o to chodzi. I tak oboje będą trwać obok siebie aż do skończenia świata, bo łączy ich wspólny koniec. Ale końca nie będzie jeszcze długo, nie tak łatwo jest bowiem na tym świecie, sporo się trzeba natrudzić, zanim Pan przywoła nas do siebie. Promienie nadal beztroskotańczyły na powierzchni wody nie pozwalając jej zasnąć.Ocean wydawał ciche pomruki. Zdawał się byc z tego zadowolony. Fale złowieszczo uderzały o brzeg. To Posejdon przypominał o sobie. Czasem robił to w dużo okrutniejszy sposób, ale człowiek już zbytnio zatracił się w możliwościach swego umysłu by pamietać o władcy rozgniewnaych fal. Więc co roku tonęły statki i nie wypływały łodzie podwodne, stając się pływającymi trumnami dla setek ludzi. A ich śmierc niczego nie wnosiła, ani ta, ani żadna następna. Ludzkie życie, które nie znaczyło nic, bezwartościowe jak pomazan kartka, która można wymienić na nową i ją także zniszczyć.    No to chyba na razie wystarczy, bo pewnie i tak nikt tego nie przeczyta
btw polecam agencje kąt nieruchomości http://www.nieruchomosci-kat.pl mieszkania wynajem rzeszów kąt
Do usłyszenia!